Co Polacy robili w Italii? Italia jako cel podróży dziesięciu wybranych polskich poetów i artystów.

Autor: Aneta Walczak

Tour po Italii miał ogromny wpływ na życie zarówno Polaków o wielkich nazwiskach, jak i mniej znanych, choć niezwykle utalentowanych artystów z Polski. Zapraszamy na przegląd dziesięciu podróżniczych historii artystów i literatów, dla których podróż do Włoch miała duży wpływ nie tylko na kształtowanie kariery artystycznej, ale nawet całe życie.

Jak pisała Dąbrowska: „inaczej podróżował po Włoszech człowiek renesansu, inaczej klasyk, romantyk, a jeszcze inaczej pozytywista czy modernista”. Włochy “od zawsze” narzucały atrakcyjną wizję świata, oferując bogactwo i niezwykłą różnorodność regionalną, która była niezwykle intrygująca dla twórców z innych krajów. Nikogo nie dziwi, że podróż do Italii cieszyła się szczególnym zainteresowaniem wielu pokoleń cudzoziemców z różnych stron świata. W minionych wiekach największą grupę osiadłych tam lub przebywających dłużej Polaków stanowili (poza osobami duchownymi i naukowcami) właśnie artyści literaci. “Obrazy Włoch” w literaturze i sztuce europejskiej były zmienne, dostosowane jakby do charakteru epoki. W każdym okresie historycznym uzdolnieni podróżnicy znajdowali tu coś dla siebie i dokonywali różnych odkryć, dowodząc geniuszu danej architektury, malarstwa, rzeźby. Żaden inny kraj europejski nie oferował tak wiele, nie stwarzał tylu możliwości zaspokajania potrzeb artystycznych i poznawczych. Czasami podróż do Włoch była jednorazową przygodą, innym razem wcale nie kończyła się w ich przypadku powrotem do kraju. W ciągu stuleci drogi Polaków wiodły przede wszystkim do Rzymu. Wenecja, niezależnie od punktu w historii zwykle była pierwszą stacją w podróży. Nad Rzymem i jego ruinami zawsze wypatrywano też kopuły św. Piotra, a Zatoką Neapolitańską – Wezuwiusza. Faktycznie punktów podróży było więcej i do pewnego stopnia zależały one od miejsca przekroczenia granicy. Do ważnych etapów podróży należały Florencja, Padwa, następnie Bolonia, miasta uniwersyteckie, tak ważne dla nauki i literatury polskiej. “Zahaczano” też wcześniej o ważne miasta północno-zachodnich Włoch: Mediolan, Turyn, Genuę, czy Livorno.

1.Adam Mickiewicz

Naszą listę poetów, którzy nie mogli sobie odmówić podróży do pięknych Włoch otwiera oczywiście Adam Mickiewicz, uważany za jednego z największych poetów polskiego romantyzmu i literatury polskiej. Pierwsze podróże Mickiewicza rozpoczęły się podczas studiów na Uniwersytecie Wileńskim. Już wtedy pokochał poznawanie nowych miejsc, co zmotywowało go do dalszych wypraw. W 1829 roku dojechał do pięknych Włoch. Przejechał z Szwajcarii do Rzymu i z Rzymu do Genewy, przemierzając Como, Mediolan, Wenecję, Ferrarę, Bolonię i Florencję, Perugię, Arezzo, Pizę, Genuę i Pawię, Parmę, Ankonę, Loreto, i Turyn. W Mediolanie był kilka razy. Z Rzymu zrobił wycieczkę do Neapolu i na Sycylię i przez Asyż wrócił. Tym sposobem poznał 18 miast na półwyspie, a zarazem Sycylię, czym podobno bardzo się chlubił. Ciekawostką jest, że prowadził dziennik podróży od marca 1829 r. do listopada 1830, który niestety zaginął.

Rzym prawdziwie go “pociągnął i przywiązał”. Mickiewicz był w nim dwukrotnie. Pierwszy raz, razem z innym polskim poetą Antonim Odyńcem w latach 1829 – 1831. Zabawił w nim całe 11 miesięcy, z dwiema dłuższymi przerwami. „Ze wszystkich miast zagranicznych Rzym jedynie mógłby mnie na zawsze zatrzymać”, wyznaje. Podobno twierdził, że Rzym należy zwiedzać w trzech kierunkach, pamiętając o Rzymie pogańskim, chrześcijańskim, a wreszcie należy starać się o poznanie w Rzymie rzeźby i malarstwa włoskiego. Zwiedzał między innymi Forum, łuk Tytusa, Koloseum i grób Scypiona. Oczywiście bywał także często na Palatynie. Dopełnieniem miały być studia w Muzeum watykańskim. „Tutejsze muzeum jest to prawdziwe miasto posągów, zawalone sarkofagami i tynkowane inskrypcjami”, donosi Malewskiemu. Podziwiał liczne kościoły twierdząc, że: „kopuła św. Piotra nakryła wszystkie pamiątki włoskie”. Trzecią wreszcie dziedziną badań Mickiewicza w Rzymie było malarstwo włoskie. Jego przewodnikiem w tym kierunku został malarz krakowski Wojciechu Stattler.

W czasie pobytu w Wiecznym mieście nawiązał liczne kontakty w międzynarodowym środowisku artystycznym. Poznawał nowych ludzi, między innymi polską arystokratyczną rodzinę przebywającą tymczasowo we Włoszech – Ankwiczów. Odnalazł kolejne uczucie – odwzajemnione – do córki Ankwiczów – Henrietty Ewy. Wówczas powstają jego wiersze: Do H***. Wezwanie z Neapolu i Do mego cziczerona.


Romantyczna wędrówka, stanowiąca kolejny charakterystyczny rys biografii poety, została zakończona wieczorem 29 listopada 1830 roku, gdy nieliczna grupa podchorążych zaatakowała Belweder w Warszawie, siedzibę księcia Konstantego. Adam Mickiewicz, choć głęboko pragnął wziąć udział w Powstaniu Listopadowym, ostatecznie nie stanął do walki. Jego próby przedostania się na teren Królestwa Polskiego okazały się bezskuteczne. Zdecydował się więc na wyjazd do Paryża w czerwcu 1831 roku z wyraźnym zamiarem przyłączenia się do powstania w kraju. W końcu w sierpniu 1831 roku, Mickiewicz dotarł do Wielkopolski, ale nie przekroczył granicy objętej walkami.

Drugi pobyt wieszcza w wiecznym mieście odbył się w 1848 r. i miał charakter polityczny. 1848 r. to był burzliwy czas Wiosny Ludów w Europie i moment rozbudzenia się ruchów narodowowyzwoleńczych w wielu krajach. Mickiewicz był zaangażowany w sprawy Polski pozostającej pod władzą zaborców, dlatego w 1848 r. wyruszył do Rzymu, aby utworzyć tam Legion Polski i w ten sposób angażując się w wyzwolenie Włoch, stawić opór Austriakom i przyczynić się do oswobodzenia również naszego kraju.

Mimo trudności Mickiewiczowi udało się w końcu skompletować oddział liczący około 500 osób, wśród których znajdowała się także młodzież polska z emigracji we Francji. Legion Polski nazwany później „Legionem Mickiewicza” zawiązał się 29 marca 1848 roku, w mieszkaniu wieszcza przy via del Pozzetto. Oddział ruszył do walk, ale bardzo ważny okazał się sam fakt zmobilizowania Polaków do walki i pokazania swojej aktywności, a nie bierności, na rzecz wyzwolenia Polski spod władz zaborców. Płyta pamiątkowa na Via del Pozzetto dedykowana Adamowi Mickiewiczowi została odsłonięta w 1877 r. Wieńczy ją płaskorzeźbiony portret poety otoczony wieńcem laurowym autorstwa polskiego rzeźbiarza Wiktora Brodzkiego. Drugi wizerunek Mickiewicza – jego popiersie – znajduje się na Kapitolu w „Protomotece”, czyli sali dekorowanej popiersiami słynnych osób, gdzie został umieszczony również w 1877 roku.

Zdjęcie 1. Płyta pamiątkowa na Via del Pozzetto dedykowana Adamowi Mickiewiczowi odsłonięta w 1877 r., źródło.
Zdjęcie 2 Popiersie Mickiewicza, źródło.

“Rzym jest dotąd największą rzeczą na ziemi. Niewielu udało się być w Rzymie; ja w młodości ledwie o tym marzyłem”. Adam Mickiewicz

2. Juliusz Słowacki

Jeśli wspominamy o Mickiewiczu nie może zabraknąć też Juliusza Słowackiego. Podróże Słowackiego po Italii stanowiły jeden z ważniejszych epizodów w romantycznej biografii poety. Włochy były dla poety miejscem inspiracji, a także stały się przestrzenią jego transformacji. Przyjeżdża do Włoch z Genewy w lutym 1836 roku, wyrusza w rejs z Marsylii do Livorno, a następnie do Civitavecchia. 22 lutego jest już w Rzymie, gdzie zatrzymuje się u swojego wujostwa w Hotelu Babuino. Następnie trafia do Neapolu, zwiedza Herkulanum i Pompeje i podziwia Wezuwiusza, miesiąc zatrzymując się w Sorrento. W sierpniu 1836 opuszcza Włochy by wrócić już w czerwcu kolejnego roku 1837 roku. Przyjeżdża do Florencji, w której mieszka właściwie od końca roku 1838, bo 20 grudnia przenosi się do Paryża. Pobyt we Włoszech Słowackiego to w sumie 23 miesiące, czyli niecałe dwa lata, z przerwą na wyprawę na Wschód.

Co poeta robił we Włoszech? Jak na podróżnika-poetę przystało zwiedzał, korzystał z uroków życia towarzyskiego i pisał. Wiele o jego włoskich przygodach czytamy w listach poety do matki Salomei Bécu, z których wyłania się obraz poety-dandysa zachwycającego się podróżą.

Jego pobyt w Rzymie przypada na okres karnawału i Wielkanocy. Bierze udział w rezurekcji oraz uroczystym papieskim błogosławieństwie “Urbi et Orbi”. Słowacki odwiedza też Koloseum, Bazylikę św. Piotra, Panteon, Piazza del Poppolo, Cmentarz Akatolicki, gdzie znajdują się groby dwóch angielskich poetów: Johna Keatsa oraz Percy’ego Bysshe Shelleya. Z listów wiadomo, że wykonał nawet, dziś zaginione, rysunki z tego miejsca oraz szkic grobowca Nerona.

W maju 1836 roku Słowacki poznał swojego późniejszego przyjaciela Zygmunta Krasińskiego, z którym wspólnie przemierza stolicę Włoch. Przyjaźń z pisarzem, mimo że nie trwała długo, była jedną z najważniejszych owoców rzymskich voyarzy.

Kolejnym miastem odwiedzanym przez Słowackiego jest Neapol, który szczególnie przypadnie mu do gustu. Poeta podziwia jego panoramę paląc opium na hotelowym balkonie co możemy przeczytać w jego czerwcowym liście do Matki. Nie odmawia sobie też wycieczki do Herkulanum i Pompejów, przy czym nie zrobiły one na nim, jak opisuje żadnego wrażenia. W okolicach odwiedza też grotę Posillippo, gdzie według legendy miał znajdować się grób Wergiliusza. W sierpniu Słowacki w towarzystwie Zenona Brzozowskiego ruszył kurierem przez Salerno, Potenzę, Tarranto i Lecce do Otranto. Podróż lądem trwała cztery dni.

W Otranto okazało się, że statek już odpłynął, na następny trzeba było czekać prawie tydzień”. Tak rozpoczął wielka podróż na Wschód.

Wraca by zobaczyć Florencję. Osiada w Toskanii i jest to jego najdłuższy z włoskich etapów. Odwiedza symboliczny grób Dantego w kościele Santa Croce, czasem chadza do Galerii Uffizi i wpatruje się w Wenus. Przebywając we Florencji nawiązuje też romans z Włoszką, którą nazywa Fornariną, zapewne zapożyczając to imię od słynnej kochanki Rafaela. Na tym etapie podróży pracuje nad: “Anhellim”, “W Szwajcarii”, “Ojcem zadżumionych” oraz “Poemą Piasta Dantyszka”.

Duży wpływ na jego twórczość miała wówczas inspiracja dorobkiem Dantego, którego miał za swój wzór. Generalnie pobyt we Florencji był dla niego niezwykle szczęśliwy i niosący mnóstwo inspiracji oraz życiowe odrodzenie. Pobyt we Włoszech zaowocował twórczością zarówno o tematyce włoskiej , jak i o tematyce narodowej. Czasem akcja dzieje się w Italii, innym razem zupełnie gdzieś indziej. Do najbardziej znanych przykładów, tego, że Italia to jedynie jeden z motywów w jego utworach należy “Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu” Słowacki odnosi się również do mieszkańców Włoch, posługując się wieloma stereotypami tworząc uproszczony obraz południowej rzeczywistości. Dużo miejsca poświęca też Rzymowi. Np. “Pieśń pierwsza. Wyjazd z Neapolu” stanowi zapis typowych wątków związanych z włoską podróżą na południe. Słowacki ironizuje na temat gatunku, opisuje trasę, miejsca, transport, nocleg. Nie brakuje też opisów widoków i często ironicznych porównań miast włoskich z innymi miastami w Europie między innymi Paryżem, Londynem i Warszawą. Swoje utwory wypełnia osobistymi skojarzeniami oraz odniesieniami do mitologii.

Włochy pojawiają się również w “Kordianie” najbardziej znanym dziele Słowackiego, napisanym przed przyjazdem Słowackiego do Włoch. Główny bohater przemierza kolejne miejsca w Europie trafiając do włoskiej willi gdzie przeżywa rozstanie ze swoją kochanką, Włoszką o imieniu Wioletta a następnie przybywa na audiencję do papieża Grzegorza XVI. Z utworu według interpretatorów wyłania się obraz rozczarowania, obejmującego zarówno sferę miłości, jak i wiary.

Podróż Słowackiego do Italii jest przykładem klasycznej “włoskiej podróży”, ze zwiedzaniem typowych miejsc, przeżywaniem zachwytów nad widokami oraz spotkaniem postaciami włoskiej kultury. Włochy zajęły spore miejsce w twórczości polskiego poety będąc wielką inspiracją dla wielu jego dzieł.

3. Maria Konopnicka

Wśród polskich podróżników-literatów znajduje się również Maria Konopnicka. Polska pisarka, uznawana za jedną z najwybitniejszych poetek okresu realizmu, podejmuje decyzję o wyjeździe z kraju pod koniec lat 80-tych XIX wieku. W 1889 roku poetka buntu i niedoli, jak ją określała krytyka miała 48 lat. Za ucieczką poetki kryją się kłopoty rodzinne z mężem i córką Heleną oraz ciężar utrzymywania dorosłych, ale dość niezaradnych dzieci. Do końca życia nie wróci już na stałe do kraju, przez dwadzieścia lat będzie podróżowała po zachodniej i południowej Europie, utrzymując równocześnie rodzinę. Oprócz kilku przygodnych wizyt, kontakt jest z nią niemal wyłącznie korespondencyjny. Wyjazdy pisarzy i artystów polskich w tym czasie były częste. Rozpoczynał się nowy okres literacki: modernizm, w którym podróż, zwłaszcza do Włoch, traktowano jako niezbędny motyw twórczości.

Z honorariów za wiersze opłacała koszty podróży i pomoc rodzinie. Pisze listy, które stanowią rodzaj dziennika z zapiskami z życia codziennego. Dzięki nim można poznać obyczaje panujące wówczas we Włoszech, poczuć klimat i urok dawnego życia. Nie zawsze wszystko widzi w kolorowych barwach. Np. Florencja, w której spędziła sporo czasu, nie przypadła jej do gustu, mimo że zatrzymywało się tu wielu Polaków. Co ciekawe odwiedziła również Mediolan (w listopadzie 1891 r.) Jej relacja może przypominać (być może|) nasze własne: Ale cóż to za Włochy! O ile się siedzi w ciepłym kaftaniku, w chustce na to, w rękawiczkach bez palcy i w pantoflach filcowych – to ciepło. Inaczej zmarznąć można. Wprawdzie niebo jest błękitne i słońce świeci, ale domy podle urządzone, na północ poobracane oknami, kamienne podłogi, pieców nie ma, okna pojedyncze, mury stare, ale wilgotne.

W jej podróżach zaznacza się bardzo wyraźnie czynnik niepokoju, rodzaj obsesji, a niewykluczone, iż także lęku przed śmiercią oraz by nie zostać przykutą do jednego miejsca przez chorobę serca. Odwiedziła też między innymi Neapol. Miasto uderzyło ją swoją odmiennością, ale też bogactwem wyrobów artystyczno-rzemieślniczych w drzewie i kamieniu. Zachwyciły ją między innymi słynne szopki neapolitańskie.

4.Zbigniew Herbert

Jednym z najbardziej zakochanych we Włoszech pisarzy był Zbigniew Herbert, wybitny polski poeta XX wieku . Książki Zbigniewa Herberta zostały przetłumaczone na 38 języków. Fascynowała go sztuka Italii, ale też jej kuchnia. Uwielbiał też włoskie wino. Ojczyzna Dantego zajmowała ważne miejsce w biografii i twórczości Herberta począwszy od jego młodości, a o swej fascynacji włoską kulturą i licznych podróżach do tego kraju poeta pisał w swych esejach. Autor „Pana Cogito” odbył swoją słynną podróż po Włoszech latem 1959 roku. Owocem tej wyprawy był zbiór esejów “Barbarzyńca w ogrodzie”, wydany w 1962 roku, w którym znalazł się również tekst zatytułowany „Il Duomo” poświęcony katedrze w Orvieto. O architekturze pisał w niespotykanie malarski sposób: „Katedra stoi (jeśli ten nieruchomy czasownik jest odpowiedni dla czegoś, co rozdziera przestrzeń i przyprawia o zawrót głowy) na obszernym placu, a otaczające kilkupiętrowe budynki po chwili gasną i przestaje się je dostrzegać”. Herbert sugestywnie opisał też swoje spotkanie z katedrą: „Pierwsze wrażenie nie różni się od ostatniego i dominuje uczucie niemożności oswojenia się z tą architekturą”

W latach 60. oraz 70. XX wieku bywał między innymi w Sienie, gdzie chętnie powracał i nabierał inspiracji. Osobiste wrażenia i uczucia zostały przez niego spisane w eseju „Siena” (z tomu Barbarzyńca w ogrodzie). W mieście tym Herbert mieszkał w Hotelu Tra Donzelle, gdzie na budynku w czerwcu 2008 roku, dokładnie w 10. rocznicę śmierci poety, miasto ufundowało tablicę upamiętniającą poetę. Duże płyty z tekstem w języku włoskim i angielskim, na których przedstawiono sylwetkę poety oraz fragmenty jego tekstów przetłumaczył na włoski polonista profesor Andrea Ceccherelli z uniwersytetu w Bolonii.

Zdjęcie 3 Tablica upamiętniająca pobyt Herberta w Sienie, źródło.

5. Jarosław Iwaszkiewicz

Istnieją przykłady poetów, których twórczość przechodzi w nową fazę i staje się nader interesującym zjawiskiem literackim po wyjeździe do Włoch. To również przypadek Jarosława Iwaszkiewicza — polskiego poety, prozaika, dramaturga i tłumacza, współtwórcy grupy poetyckiej Skamander — który w bardzo częstych wyjazdach do Włoch i na Sycylię szukał nie tylko wrażeń artystycznych, ale także przypływu gdzieś spychanych gdzieś do podświadomości, odkładanych „na potem” motywów i obrazów z czasów dzieciństwa czy młodości. Wiele jego polsko-tematycznych utworów powstało przy biurku w hotelu bądź pensjonacie w jakimś mieście włoskim.

Czym są Włochy dla Jarosława Iwaszkiewicza? Pisze: „(…) byłem w Rzymie coś trzydzieści razy, we Włoszech bez Rzymu sześć razy i trzynaście razy na Sycylii. Te podróże rozciągały się na przestrzeni przeszło pół wieku”. To kawał życia, który pięknie przełożył się na literaturę, bowiem włoszczyznę wyciągamy z wielu zakamarków iwaszkiewiczowskiej poezji i prozy. Trudno po latach zachować chronologię tych licznych podróży.

Iwaszkiewicz jest też autorem książki: “Podróże do Włoch”, gdzie już we wstępnych słowach do czytelnika podkreśla jak wielu jego poprzedników relacjonowało swoje „podróże do Włoch” i jak trudno uchwycić tak rozległy temat. Decyduje się dołożyć własną cegiełkę będącą jego osobistymi wrażeniami z tej podróży. Udało mu się to wyśmienicie. Każdy z rozdziałów jego książki skupia się na innym rejonie Włoch. Prezentuje w niej nie tylko zmianę otoczenia, ale też metamorfozę samego siebie nie pomijając licznych wątków autobiograficznych i wspomnieć z dziecięcych lat.

Nie boi się przyznać, że to, co w przewodniku zawsze jest przedstawiane jako najpiękniejsze, wcale czasami nie odstaje od tego, co zna z Polski i co zastał w Italii. Nie stroni od rozważań o sztuce, ale też intymnych, emocjonalnych zwierzeń. Aby mieć pełen obraz jego podróży, warto z pewnością przeczytać książkę, by dostrzec, jak wielką pasją była dla niego Italia, a w szczególności Sycylia, której Iwaszkiewicz poświęcił jedną ze swoich włoskich opowieści. Dużo miejsca przeznacza w niej Syrakuzom oraz Taorminie. Jeździł tam przed wojną, a jeszcze częściej w latach 60-tych i 70-tych. I w jego czasach, i dziś był to jeden z najbardziej renomowanych włoskich kurortów, który nadal zachwyca niezwykłymi widokami.

Wrażenia z podróży Jarosława Iwaszkiewicza do Italii zebrane w tomie „Podróże do Włoch”, gdzie razem z nim przemierzamy Wenecję, Toskanię, Neapol, Bari i Rzym, to jedna z niewielu lektur potrafiących być niesamowitym towarzyszem w podróży po Italii.

6. Jan Kochanowski

Jan Kochanowski najpewniej w latach 1544–1549 studiował na Uniwersytecie Krakowskim, a od roku 1552 do 1555 w Padwie na północy Półwyspu Apenińskiego. Kochanowski, który do Włoch podróżuje aż trzykrotnie dociera tam ścieżką udeptaną przez cały szereg poprzedzających go w tej mierze rodzimych humanistów, między innymi: Jana Lubańskiego, Klemensa Janickiego, Marcina Kromera, Stanisława Orzechowskiego czy Jana Mączyńskiego.

Południowoeuropejskie podróże również w jego przypadku miały ogromny wpływ na uprawianą przez niego twórczość. Kochanowski, przebywając we Włoszech, nie tylko w istotny sposób uzupełnia swoją, zdobytą w Krakowie i Królewcu, edukację, stykając się przy okazji z żywo rozwijającym się na Półwyspie Apenińskim platonizmem, renesansowym teatrem czy wyrosłą z liryki sycylijskiej i toskańskiej formą sonetu, ale także pozostawia ślady swych „turystycznych” doświadczeń w konkretnych utworach.

Np. w roli obdarzonego autorytetem starca w swej „Odprawie posłów greckich” obsadził Kochanowski Antenora, być może dlatego, że grób ocalałego z pożogi Trojańczyka znajdować się miał właśnie w Padwie. W 1555 roku okolice Neapolu odwiedził Jan Kochanowski, po nim robiło to wielu innych artystów i literatów.

7. Aleksander Gierymski

Sporą część życia spędził we Włoszech, które były dla niego niewyczerpanym źródłem inspiracji. Ostatnie lata poświęcił głównie malowaniu tamtejszych krajobrazów. Obrazy, które w tym czasie powstały, układają się w swego rodzaju przewodnik po Półwyspie Apenińskim, a zarazem stanowią zapis twórczych niepokojów targających artystą.

Zdjęcie 4 Aleksander Gierymski, Gra w mora, źródło.

„Jeżeli jaki kraj i społeczeństwo, poza Polską, Gierymskiego ciągnęły i rzeczywiście były mu milsze to Włochy. Ten ocean sztuki, te nieprzerwane miasta, stykające się granicami swoich przedmieść, ten ogrom starej kultury i malowniczego, dzikiego życia współczesnego, a zresztą nie wiem już jakie nieuświadomione pierwiastki sympatii, wszystko to go ciągnęło “pisał Stanisław Witkiewicz już po śmierci Aleksandra Gierymskiego.

Gierymski miał okazję zetknąć się z Włochami już w maju 1871 roku. Jako dwudziestojednoletni student Akademii Monachijskiej, wraz ze starszym bratem Maksymilianem wybrał się na kilkutygodniową wycieczkę nad jezioro Garda, do Desenzano, Werony i Wenecji. Zetknięcie z renesansowym malarstwem weneckim wywarło na nim tak silne wrażenie, że stało się inspiracją w jego pracy dyplomowej – obrazie Kupiec wenecki, rozpoczętym niedługo po powrocie do Bawarii. Kolejne wyjazdy wymuszone były stanem zdrowia Maksymiliana, któremu lekarze zalecali pobyt w łagodniejszym klimacie. Wiosną 1873 roku bracia Gierymscy przebywali w alpejskim uzdrowisku Merano. Jesienią tego samego roku wybrali się w podróż w towarzystwie siostry Klotyldy. Odwiedzili wówczas między innymi Wenecję i Weronę. W grudniu bracia wynajęli mieszkanie w Rzymie, skąd Maksymilian wyjechał na północ wiosną 1874 roku. Aleksander został w Rzymie i prawdopodobnie wybrał się na wycieczkę do Sorrento.

Zdjęcie 5, Aleksander Gierymski, Austeria Rzymska, źródło.

Po śmierci Maksymiliana 16 września 1874 roku Aleksander kilka razy wracał do Warszawy. Pokazał tam dwa inspirowane życiem rzymian obrazy: “Austeria rzymska“ i “Gra w mora”, które wywołały ostrą polemikę w prasie.

Zdjęcie 6. Aleksander Gierymski, Widok Werony | 1900, Muzeum Narodowe w Warszawie, źródło.

8. Bronisława Richter-Janowska

W latach 1900 – 1915 artystka dużo podróżowała do Francji, Hiszpanii, Grecji, a przede wszystkim do Włoch, które uważała za kraj stworzony dla malarzy. W Rzymie, Neapolu i na Sycylii spędziła w sumie trzy lata. Płótna jej zdominowane są przez brązy, zielenie, błękity, często zestawiane z kontrastowymi, luministycznymi barwami pomarańczy i czerwieni. Artystka znakomicie potrafiła uchwycić nastrój zarówno w pejzażach, jak i w znanych przedstawieniach dworków.

Malarka najwięcej czasu spędziła w Taorminie, którą upodobała sobie szczególnie.

Zdjęcie 7 Bronisława Rychter-Janowska(1868 Kraków – 1953 tamże), Riviera, źródło.

9. Anna i Stanisław Żółtowscy

Stanisław Żółtowski był przez kilka dziesięcioleci wykładowcą Warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Malarz i grafik, był ściśle związany z Warszawą. W latach 1934-39 studiował malarstwo w pracowni Tadeusza Pruszkowskiego na tej samej uczelni. Dyplom ukończenia studiów uzyskał w 1948 r. w pracowni prof. Felicjana Kowarskiego. Opisując malarstwo Stanisława Żółtowskiego krytycy sztuki zgodnie podkreślają: perfekcję warsztatową, mistrzowskie operowanie kolorami oraz niebywałą ekspresję i dynamizm prac. Choć drogę artystyczną rozpoczął od pejzażu, druga faza jego twórczości zmierza ku malarstwu bezprzedmiotowemu i nieskrępowanemu ekspresjonizmowi.

Jego żona, Anna to również zdolna malarka, studiowała w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych w latach 1958-1964, malarstwo w pracowniach profesorów Eugeniusza Eibischa i Aleksandra Kobzeja oraz grafikę warsztatową u profesora Andrzeja Rudzińskiego. Przyznano jej w latach 60-tych stypendium na artystyczną podróż do Włoch. W czasach PRL, gdy uzyskanie zgody na wyjazd było prawie niemożliwe, takie stypendium, gwarantujące wizę było ogromną szansą dla każdego. Również dla tej pary. To właśnie dzięki temu para twórców mogła wyjechać do Europy. We Włoszech zwiedzili Rzym, Wenecję, Florencję, Rawennę, Bolonię, Pompeje.

Zdjęcie 8 Zdjęcia z podróży 1966, źródło.

10. Tomasz Oskar Sosnowski

Przykładem artysty, dla którego podróż do Rzymu całkowicie odmieniła życie był wybitny XIX wieczny rzeźbiarz doby klasycyzmu Tomasz Oskar Sosnowski. Według dokumentów po ukończeniu nauki szkolnej w Liceum Krzemienieckim T.O. Sosnowski studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, potem w Berlinie i Rzymie. Swoją karierę artysty rzeźbiarza Sosnowski związał z Akademią Św. Łukasza w Rzymie, następnie został regentem Papieskiej Akademii Wirtuozów w Panteonie. W treści rzeźb można jednak odnaleźć elementy romantyzmu, a w twórczości portretowej — realizmu. Swoje prace, wykonane przeważnie w marmurze karraryjskim, przekazywał w darze przyjaciołom, kościołom, zgromadzeniom zakonnym, miastom, muzeom, a nawet papieżom – Piusowi IX i Leonowi XIII.

Jednym z nich był marmurowy posąg dłuta Tomasza Oskara Sosnowskiego znajdujący się obecnie na dziedzińcu Domu Generalnego księży zmartwychwstańców w Rzymie. Istotną, a dziś mało pamiętaną, rolę Sosnowski odegrał w kształtowaniu rzymskiego środowiska artystycznego. Malarz zmarł w 1886 roku w Rzymie, pochowany został na cmentarzu Campo Verano.

Zdjęcie 9 Grób Tomasza Oskara Sosnowskiego na cmentarzu w Rzymie Altoripiano Vecchio Reparto, przed kaplicą Arciconfraternita del Preziosissimi Sangue di NSGC, źródło.

Zakończenie

Włochy stały się dla literatury i sztuki europejskiej ważnym motywem i swojego rodzaju mitem. Podróż do tego kraju była niemal punktem obowiązkowym w życiorysie wielu twórców, którzy zmienili oblicze kultury polskiej. Romantyczna italomania, rozpowszechniona między innymi dzięki zjawisku grand tour jest rozumiana jako fascynacja Włochami, traktowanymi jako przestrzeń o określonych walorach estetycznych, regułach życia i zwyczajach, stała się przedmiotem badań i tematem wielu opracowań, Nasz artykuł pokazał jedynie kilka przekładów wielkich nazwisk, których być może dorobek nie wyglądałby tak samo, gdyby nie pobyty w Italii. Do tego wyjątkowego kraju podróżowali też między innymi, Z. Krasiński, C.K. Norwid, J. Kraszewski, S. Żeromski, G. Herling-Grudziński. Pełna lista jest naprawdę imponująca. Włosko-polskie związki literackie i artystyczne mają bardzo bogatą historię, sięgającą czasów średniowiecza. Obecnie kontakty Polski z kulturą włoską uznawane są za najbogatsze spośród wszystkich powiązań Polski z kulturami europejskimi. Temat ten jest niezwykle obszerny; mamy jednak nadzieję, że nasz artykuł choć w niewielkim stopniu przybliżył Wam, czym we Włoszech zachwycali się Mickiewicz i Konopnicka, oraz pokazał, że naszą miłość do Włoch dzieliły wielkie osobowości, niezależnie od czasów, w których żyli.

Zdjęcie główne, źródło.

Udostępnij:

Przejdź do treści
Związek Polaków w Mediolanie
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.