Fredrowskie podróże w czasie, czyli 2023 r. – Rok Aleksandra Fredry uczczony przez Związek Polaków w Mediolanie
Czy możliwe są podróże w czasie? Naukowcy wciąż badają czasoprzestrzeń, ale dzieci uczestniczące w dwóch spotkaniach z ramach projektu “Każdy kiedyś był dzieckiem – spotkania z poezją Aleksandra Fredry” zoorganizowanego w roku fredrowskim 2023 przez Związek Polaków w Mediolanie, przeniosły poetę i jego wiersze do współczesności.
Eksperyment Poety i Pani Ady
Eksperyment zakończony niekwestionowanym sukcesem miał miejsce dwa razy: 15 kwietnia i 20 maja. Młodzi czytelnicy zapoznali się z dziesięcioma, w sumie, wierszami najwybitniejszego polskiego komediopisarza. Poeta, sam we własnej osobie (głosem Dariusza Krzyżewskiego, któremu serdecznie dziękujemy za wsparcie projektu), opowiedział dzieciom o sobie, zachęcił do udziału w obu spotkaniach i nawet odczytał swój najsłynniejszy wiersz “Paweł i Gaweł”.
Ale zanim to nastąpiło przekazał stery Pani Adzie (Adriana Fontanarosa), która była przewodnikiem publiczności podczas spotkania.
Czy Fredro był bałaganiarzem?
Pierwsze spotkanie dzieci miało miejsce w bibliotece Poety, w której spotykamy również załamaną Panią Adę, czekającą na spóźniającego się hrabiego. Hrabia jednak nie przybywa na umówiąną godzinę 14-stą (może zasiedział się przy stole? Następnym raz trzeba to wziąć pod uwagę przy umawianiu się), w zamian za to jego biblioteka wydawała się być miejscem totalnego chaosu. Na biurku porozrzucane książki, pióra i kartki, ale to jeszcze nic. Podłoga zasypana innymi kartkami, które okazują się być pięknymi kolorowymi ilustracjami.
Dopiero odnaleziony wśród szpargałów list Aleksandra Fredry do dzieci, wyjaśnia jego nieobecność, przeprasza za nią oraz rzuca światło na powód wyglądu biblioteki.
Jak się okazało, to nie był żaden bałagan. Poeta zostawił dla dzieci obrazki, które przedstawiają słowa zawarte w wierszach, a zadaniem maluchów miało być znajdowanie i pokazywanie ich w odpowiednich momentach.
Dorośli
Zanim jeszcze opiszemy dalszy przebieg spotkania, ważne słowo o rodzicach, czy też ogólnie o dorosłych. Jeśli ktoś myśli, że dla nich to zupełnie nieinteresujące, to bardzo się myli. Każdy kiedyś był dzieckiem! Dorośli również. Oni także znają wiersze Aleksandra Fredry a usłyszenie ich na nowo było okazją do przypomnienia sobie ich oraz wrócenia pamięcią do swojego dzieciństwa spędzonego w Polsce. Także – tak – dorośli również słuchali z zaciekawieniem i żywo uczestniczyli.
Poezja to nasz skarb
Drugie spotkanie miało nieco inny charakter, ale znów spotykamy Poetę i Panią Adę, którzy byli gospodarzami tego spotkania. Tym razem zaprosili dzieci do gry polegającej na poszukiwaniu skarbów. Dzieci uwielbiają się ruszać, biegać, skakać, wydawać różne dźwięki i tu mogły dać jak największy upust tym pragnieniom. Do pięciu wierszy, czyli skarbów prowadziło – w sumie – piętnaście zagadek. Po trzy do każdego z wierszy. A odpowiedzi na zagadki, w formie krótkich rymowanek – były zawarte na kolorowych obrazkach, które występują w każdym wierszu, będącym końcowym skarbem.
Zabawy intelektualne były przeplecione zabawami ruchowymi i dźwiękowymi – już wiadomo, że to zwycięska kombinacja w przypadku dzieci.
I tak krok po kroku, dzieci doszły do wszystkich skarbów. No, okej, z minimalną pomocą dorosłych, ale to tylko dlatego, że dorośli też bardzo chcieli uczestniczyć. Dzieci fantastycznie odgadywały zagadki.
Podróże w czasie
Nie potrzebne skomplikowane algorytmy i teorie o czarnej dziurze czy zagięciu czasoprzestrzeni. Cokolwiek miałoby to oznaczać. Jak się okazało, podróże w czasie można odbyć metodą o wiele łatwiejszą, dziecinnie prostą – można by rzec. Dlatego, że dzieci też są w stanie ją realizować. Same lub z pomocą dorosłych. Tą metodą jest czytanie. To właśnie czytanie poezji Aleksandra Fredry przeniosło jego i jego wiersze do 2023 r., bez konieczności używania skomplikowanych urządzeń czy maszyn. Szybko i bezpiepiecznie, bez negatywnych skutków – same korzyści. Poeta, w swojej pierwszej wiadomości głosowej, którą wysłał do dzieci, sam im to uświadomił. Zaprosił także, aby – kiedy już będą dorosłe – przeczytały jego wiersze innym dzieciom, dzięki czemu znów przeniesie się w przyszłość. Nie wiadomo, jak usłyszymy jego przesłania, może będą wtedy wehikuły czasu albo hologramy, ale na pewno potrzebne są nasze dzisiejsze dzieci, żeby w przyszłości mogło się dużo rzeczy zadziać.
Scenariusz obu spotkań jest czystym wytworem fantazji jego autorki i służył jedynie celom edukacyjno-ludycznym.
Adriana Fontanarosa
Galeria zdjęć: